Są różne sposoby na utrwalenie kształtu liczb. Ten chyba najprzyjemniejszy :) Warto, bo przecież są setki czcionek, a dla dziecka nie jest oczywiste, że każda z nich oznacza dokładnie to samo, mimo że inaczej wygląda.
Wybrałam malowanie akwarelami, a nie kredkami, bo szybciej można pokolorować dużą przestrzeń. A moi wieczorni odkrywcy nie są zbyt cierpliwi ;)
Przy okazji Zanzi po raz pierwszy sama wyczarowywała kolor fioletowy z niebieskiego i czerwonego :)
Praca ta, była także okazją do ćwiczenia odejmowania o 1. Najpierw liczyłyśmy ile jest np. pól z cyfrą 2, a po pomalowaniu jednego sprawdzałyśmy ile jeszcze zostało.
Obrazek znaleziony tu http://mathscolour.blogspot.com/2010/06/blog-post.html
Potem powstał jeszcze kurczak:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz