Znacie na pewno zabawę, która polega na szukaniu dwóch takich samych obrazków. Ćwiczy pamięć wzrokową. Można też ćwiczyć pamięć słuchową. Znalazłam piękne, drewniane zabawki umożliwiające taką zabawę, ale ich cena przywróciła mnie o zawrót głowy. Trafiłam potem na pomysły chowania czegoś do pojemniczków po jajku z niespodzianką, ale nie kupujemy takich słodyczy. Za to w lodówce stoją czasem jogurty.
Do każdego coś nasypałam - to co było pod ręką. Suchy makaron, płatki kukurydziane, cukier, itp.
Zadaniem Zanzi było odnalezienie dwóch takich samych.
Po znalezieniu pary, chowała je do pudełka.
Potem było sprawdzanie, bo na dnie butelek napisałam numerki. Z jednej strony sprawdzanie sprawiło Zanzi dużą frajdę. Z drugiej strony, przy każdej kolejnej rozgrywce zaglądała na dno butelki po potrzęsieniu nią :)
Doszło też do sprawdzania co jest w środku.
"-Zanzi, tu jest rozsypany cukier! To Ty otworzyłaś pojemnik z cukrem? -o, tak. Ten z numerem 3" odpowiedziała z dumą Zanzi....
Nie myślcie, że w zabawach nigdy nie uczestniczy Kru. Wręcz przeciwnie. Po prostu korzysta z zabawek w inny sposób. Jej marzeniem było włożenie ich do buzi i pogryzienie. Postawiłem je na kanapie. Po chwili Kru zmobilizowała się i spróbowała stanąć na nogi, by je dosięgnąć. Udało jej się i po chwili zabrała się za sprawdzanie jak smakują :)
Nie myślcie, że w zabawach nigdy nie uczestniczy Kru. Wręcz przeciwnie. Po prostu korzysta z zabawek w inny sposób. Jej marzeniem było włożenie ich do buzi i pogryzienie. Postawiłem je na kanapie. Po chwili Kru zmobilizowała się i spróbowała stanąć na nogi, by je dosięgnąć. Udało jej się i po chwili zabrała się za sprawdzanie jak smakują :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz