Najpierw Zanzi czytała przygotowane karteczki.
Tak brzmiało pierwsze czytanie. Nadal sylabizujemy.
Potem wysypywanie kolorowych klocków:
I dłuuuga segregacja :) To co tygryski teraz bardzo lubią.
Potem zabrałam karteczki i tym razem miała za zadanie dopasować je do kolorowych klocków:
I część oczekiwana przez Zanzi, czyli wsypywanie do słoja. Namówiła przy tym Dużego by wszystkie przeliczyć. Było tego bardzo dużo... aż dziw, że przeżył.
Za to klocki poukładane ładnie się prezentują. Nastał porządek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz