Trafiłam ostatnio na idealny przepis na masę solną. Usłyszałam go na zajęciach w Bee Montessorii. Co w nim wyjątkowego? A no to, że po pierwszym razie zapamiętałam, dzięki czemu chętnie powtórzyłam całą zabawę w domu :)
2 szklanki mąki
1 szklanka soli
1 szklanka wody
3 łyżki oleju
Aby móc w zabawie w dom wykorzystać coś poza tekturowymi kanapkami postawiłyśmy na ciasteczka.
W takiej formie trafiły do piernika. Piekłam całkiem na oko. Gdy wystygły zabrałyśmy się za malowanie. A dokładnie Zanzi zabrała się za malowanie. W końcu dorosłam do tego, aby pozwolić jej na spontan. Dorastam jako mama ;) ;P
Efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Szczególnie serduszka. Zanzi sama postanowiła na nich napisać imiona członków rodziny :) Poprosiła o wyrysowanie kropek, które będzie mogła połączyć tworząc napis.
Czuję, że przez najbliższe tygodnie w domu będą królować masa solna i tektura :D
piękności!!!
OdpowiedzUsuńto wszytko dzięki temu, że mama nauczyła się robić krok w tył. Dzięki temu jest więcej miejsca dla młodej artystki. Mówi o sobie: "jestem malarką, bo maluje". I racje ma :D
OdpowiedzUsuń