Poniżej zabawka, którą zakupiłam w swoim czasie dla Zanzi. Jest wykonana z grubej tektury. Przetrzymała zabawy Zanzi i teraz trafia w ręce Kru. Choć... gdy znów ją wyciągnęłam Zanzi z przyjemnością zabrała się do zabawy. Czasem miło przecież zająć się czymś, w czym jesteśmy dobrzy. Nie każdy dzień musi być pełen wyzwań ;)
W środku znajdują się trzy zestawy zabawek. Pierwszy to układanki z figurami geometrycznymi. Dla maluchów raczej do samego nazywania. Drzewo, dom, traktor, strach na wróble. Przy ok.18-miesiącach jest aktywne, trafne wkładanie. Dwulatek może tu operować już odpowiednim słownictwem: kwadrat, prostokąt, koło, trójkąt, itd.
Gdy całość obrócimy do na drugą stronę ukazują się nam kolory.W sam raz do nauki tych podstawowych lub sortowania elementów według kolorów. W naszym przypadku dopiero jako dwulatek polubiła te wersje. Wcześniej twardo układała tylko z jednej strony.
Drugi zestaw to pierwsza układanka, dwuelementowa. Mamy i ich dzieci. Dla malucha dobre do ćwiczenia wyrazów dźwiękonaśladowczych - HAU, MUU, BE, IHA HA. Dla trochę starszych do nauki nazw zwierząt i układania. Dwulatek rozszerzy zaś słownictwo o nazwy dzieci zwierząt domowych.
Po odwróceniu znów możemy się pobawić w dopasowywanie kolorów.
Na koniec zestaw 8 par warzyw. Dla roczniaka dobre do rozszerzenia słownictwa. Dla 18-miesięcznego do szukania pary. A dla dwulatka do gry w memo.
Polecam za proporcje cena/jakość/różnorodność.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz