Dziś w pośpiechu wydrukowałam kartki z figurami. Ostatnio Zazni chętnie koloruje obrazki farbami akwarelowymi. Nie są to arcydzieła, ale cieszy mnie, że coraz sprawniej posługuje się pędzlem i lepiej dobiera ilość wody. Cóż było robić z takimi kartkami? Przechowywać na pamiątkę? Wyrzucić jak tylko Zanzi odwróci się plecami?
Wręczyłam jej do rąk nożyczki i wymyśliłam na poczekaniu "zadanie". Miała wyciąć najmniejszą, a potem największą figurę z każdej kartki. Było to trudne, ale za każdym razem Zanzi dostrzegała poprawę. Wynikało to z tego, że łatwiej było jej wycinać duże figury ;) Za jednym zamachem udało się poćwiczyć i małą motorykę i porównywanie wielkości :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz