Dziś skorzystałam z naszych nowych zdobyczy ;) Mata z jednościami, dziesiątkami i setkami. Pokazałam Zanzi żółty sześcian i mówię - to jest jeden. Potem biorę zielony słupek i pytam Zanzi czy wie ile to jest. Już szykuję się wewnętrznie do tego, jak zaproponować jej liczenie, gdy słyszę - dziesięć. -A skąd wiesz? -Widać. -A tu? - Pokazuje niebieską płytkę - sto. No i tu mnie trochę zmroziło. Wiedziała więcej niż zakładałam ;)
Samo sprawdzanie, ile żółtych klocków mieści się na niebieskim jednak było dla niej ciekawe. Choć głównie ze względu na trudności motoryczne. Klocki łatwo spadały i trzeba było zaczynać od nowa.
Potem policzyłyśmy ile jest żółtych sześcianów. Wolałam to sprawdzić zanim położymy je na niebieskiej setce, bo bałam się, że jest ich mniej i potem trudno będzie mi to Zanzi wytłumaczyć.
Były jednak wszystkie :)
Poukładanie ich na niebieskiej płytce było prawdziwym wyzwaniem. Dla zdolności motorycznych i cierpliwości. Trochę pomagałam :)
Na zakończenie sprawdzałyśmy ile zielonych słupków mieści się w setce. Miło się słuchało... 10, 20, 30, 40, itd. :D
Takie klocki można zastąpić koralikami, klockami drewnianymi albo duplo. Co kto ma. Mogą być nawet spinacze. Można też z papieru wyciąć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz