Proza życia. Wchodzę do kuchni, zabieram się za szykowanie obiadu, sięgam po ziemniaki, a tam już centymetrowe kiełki. Faktycznie dawno nie jedliśmy ziemniaków... Aby zmniejszyć wyrzuty sumienia, że je zmarnowałam, powycinałam z nich ślady zwierząt.
Następnie wydrukowałam znalezione na darmowych stronach kolorowanki - gołębia, żabę, psa i konia.
Zanzi miała za zadanie dopasować ślady do zwierząt. Poradziła sobie bez problemu, co trochę mnie zaskoczyło.
Następnie zabrałyśmy się za malowanie farbami akrylowymi.
Zanzi upodobała sobie silnie uderzenia ziemniakiem. Ku mojej rozpaczy całkowitym hitem stało się... zamalowanie ziemniakiem całej przestrzeni. A ślady zwierząt? phi...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz