Po chwili sięgnęłam po telefon, by nagrać to co słyszę. Moja Zanzi ma 2 lata i 8 miesięcy. I oto siedzi w łóżeczku i czyta książeczkę, którą zna od niedzieli... :)
Widzę to tak.. jeszcze pół roku i rano będę spać, bo Zanzi będzie sobie czytać książki rano w łóżku... nie rozwiewajcie moich marzeń, nie piszczcie, że to się nie uda... dajcie mi snuć marzenia, że będę jeszcze kiedyś wyspana...
wow. to mnie przekonuje. trzeba by się nauczyć czytac. Baśka byłaby zadowolona. to niesamowite!
OdpowiedzUsuńba... pomyśl, uczysz jedno, a że czyta na głos, to dla wszystkich dzieci. Jaki miała by pogłos u rodzeństwa ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję córeczce! pięknie czyta! :-)
OdpowiedzUsuńZmotywowałyście mnie do pracy :-)
Dziękujemy :) Trzymamy kciuki i za Was :)
OdpowiedzUsuńMoja córa też powinna się nauczyć czytać , bo przy niej to gardło można stracić. Ciągle mówi, no czytaj, poczytaj mi i tak godzina za godziną.
OdpowiedzUsuńWielkie brawa dla Was za tak wspaniałą naukę dla dziewczyn
Dziękujemy. To jednak raczej zasługa Zanzi. To ona zorganizowała nam czas :) Najfajniejsze, że obie to polubiłyśmy. A wczoraj przyłapałam, że dołączyła do nas roczna Kru. Przysłuchuje się jak czytamy i powtarza niektóre sylaby, które potrafi już wymawiać. No to wyciągnęliśmy jej zeszyt 2 z wyrazami dźwiękonaśladowczymi. Czytał Duży, Kry zachwycona. Jest wspaniałą kurą, kaczką, kotem ;)
OdpowiedzUsuń