1. Gdy Zanzi jeszcze spała przygotowałam dla nie zabawę. Porozkładałam klocki w proporcji 1 i 9, 2 i 8, 3 i 7, 4 i 6, 5 i 5, 6 i 4, 7 i 3, 8 i 2, 9 i 1, 10.
2. Na stole położyłam kartki od 1 do 10. Gdy Zanzi wstała od razu zainteresowała się liczbami. Zaproponowałam by przeliczyła kolorowe wieże i dopasowała do odpowiednich kartek. Ona wolała jednak najpierw poukładać je w odpowiedniej kolejności.
3. Przeliczała, dotykając każde wgłębienie palcami.
4. Tu udało była przerwa na śniadanie i ubieranie się ;) Następnie zachęciłam ją by połączyła 1 i 9 i policzyła, ile jest razem. I tu zabawa miała się skończyć. Gdy Zanzi podliczała trzecią parę nie zatrzymała się na 10, tylko ku mojemu zaskoczeniu doliczyła do 30 :)
5. Wyciągnęłam więc karty z dziesiątkami. Zanzi łącząc kolejne pary od razu dodawała do poprzedniego wyniku 10.
6. Byłam zasłuchana 40, 50, 60, 70, 80, 90, 95 i... 100!
I tak liczenie do 10 przerodziło się w liczenie 100. A już zastanawiałam się jak nauczyć Zanzi liczyć dziesiątkami. A ona sama na to wpadła :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz