Zanzi oglądając zapowiedź kolejnej książeczki zetknęła się z sylabą JA i przeczytała ją jako LA... Sięgnęłam wówczas po karty trenujące spostrzegawczość "Lustrzane odbicia zwierząt" wydawnictwa Harmonia. Pomyślałam, że dobrze będzie ją uwrażliwić na przykładanie uwagi nawet do drobnych różnic.
Zgodnie z instrukcją zaczęłyśmy od prostszej wersji gry. Dziecko dopasowuje połówki motyli. Co chwila słyszałam: nie ma tej połówki motyla! o jest! nie ma tej połówki motyla! a nie, jest! :D
Wyjęłam tylko kilka motyli, ale w pudełku jest aż 45 różnych.
W wersji trudniejszej przewracamy karty na drugą stronę. Należy dopasować cienie zwierząt w odbiciu lustrzanym i ułożyć je koło siebie tak, aby stykały się szarym paskiem.
Dziecko może samo sprawdzić czy dobrze połączyło pary np. wkładając je do pudełka i dociskając pokrywką. Wówczas po obróceniu na drugą stronę powinien powstać symetryczny motyl. Zanzi woli jednak po prostu obracać potem kartki na drugą stronę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz