Na pierwszy dzień wiosny przyszykowałyśmy z Zanzi drzewa. Każda z nas pomalowała swoją dłoń farbą i odbiłyśmy je na kartce.
Mniejsze drzewo Zanzi ozdobiła wyciętymi elementami z dziurkacza w kształcie serduszek. Do większego podsunęłam jej krepinę. Niestety nie udało mi się jej zachęcić do robienia z niej kulek, po jednej zrezygnowała. Chętnie jednak przyklejała je do gałęzi-palców drzewa. Trawę domalowała akwarelami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz