Strony

poniedziałek, 3 lutego 2014

2 tydzień - nauka czytania - wyrazy dźwiękonaśladowcze

Ucieszył mnie bardzo temat drugiej książeczki z serii "Kocham czytać".


A to dlatego, że uwielbiam gdy Zanzi naśladuję dźwięki zwierząt. Te wszystkie miau, hau, a już najbardziej lubię słuchać gdy naśladuje lwa. Marszczy wtedy swój mały nosek :) Wrrr....


Drugi tydzień był miły, bo większość dźwięków Zanzi już znała. Patrząc więc na sam rysunek domyślała się co mówią zwierzęta. To pozwoliło na dużo powtórzeń w formie zabawy. Dzięki temu zaczęła czytać te wyrazy globalnie i zwracać uwagę czy wyraz jest jeden, dwa czy trzy razy powtórzony.

Dla urozmaicenia sięgałyśmy też do poniższej książeczki. To na niej Zanzi uczyła się kiedyś mówić pierwsze wyrazy. Treść ciekawa, ale ilustracje... wiem, że jestem krytyczna dla większości ilustratorów, o których pisałam, ale ten jest na początku mojej czarnej listy.



I tym razem korzystaliśmy z ćwiczeń z "Moich Sylabek". Jedne ćwiczenia były łatwiejsze, inne przysporzyły nam sporo trudności. Mimo to Zanzi chętnie do nich sięgała. Niech to będzie moją rekomendacją.



Na powyższym Zanzi uczy czytać żółwika :)


Korzystaliśmy również z materiałów "Stymulacja i terapia". Prof. Cieszyńska poleca tego typu ćwiczenia przed nauką czytania. Chodzi o to, aby dziecko m.in. nauczyło się patrzeć na tekst od lewej do prawej strony, co nie jest dla niego takie oczywiste :) Uczy także zwracania uwagi na szczegóły. To ważne czy coś jest duże czy małe, czy ma dwie czy trzy kreseczki.


Poniżej odwzorowywanie kolejności.


A tu kontynuowanie wzoru na materiale atematycznym. Zaleca się by zaczynać najpierw od materiałów tematycznych (koty, psy, obrazki), po atematyczne (figiry, kreski, itp.).



Podobne ćwiczenia można spotkać w książeczkach dla dwulatków. Nasz problem jest taki, że Zanzi uwielbia te książeczki. Zrobiła około 15-20. Ona to lubi, a ja nie chcę zbankrutować. Plus tych ćwiczeń, że kupiłam używane :)  A można bawić się do woli. I odsprzedać, gdy Zazni i Kru z tego wyrosną :)

Podsumowując, drugi tydzień bardziej urozmaicony. Ciągle słyszę jeszcze w uszach, "mamo, zróbmy jeszcze zadania" :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz