Następnie wręczyłam Zanzi niebieską farbę i pędzel, aby namalowała trochę wody płynącej z kranu.
Potem wyjęłam nakrętkę po butelce. Pokazałam jak można ją maczać w farbie i już po chwili usłyszałam, teraz JA, teraz JA!
Po kilku minutach wanna zapełniła się pianą a Zanzi zaczęła recytować wierszyk o małpie w kąpieli. Już rozumiem dlaczego musiałam go w ostatnim tygodniu czytać ze sto razy...
Jako, że po chwili usłyszałam prośbę o inne kolory, a wanna przypadła mi do gustu, stworzyłam szybko chłopca puszczającego bańki. Jak widać nie jestem rysownikiem z zawodu, ale Zanzi na prawdę zupełnie to nie przeszkadza :P
Eksperymentowałyśmy również z rolką po papierze toaletowym, ale Zanzi mocno ją ściskała i stawała się owalem.
Sam pomysł chłopca jest żywcem ściągnięty z książeczki: "Przedszkole żyrafki", tyle tylko, że tam zatrudnili profesjonalnego rysownika ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz